LeonKameleon - Początek :)Kategorie: Rodzicielstwo, Media i internet, Dom i ogród Liczba wpisów: 1, liczba wizyt: 9206 |
Nadesłane przez: LeonKameleonPL dnia 05-07-2018 14:02
Pewnego dnia - nie zaraz, zaraz to nie jest zwyczajna historia. Należy Wam się małe wyjaśnienie. Nie przyszedłem na świat w normalny sposób. Nie wyskoczyłem z jaja zakopanego piachu - jak zwyczajne Kameleony. Nie widziałem dookoła rozbitych jaj, nie trwałem w bezruchu, by obserwować otaczający mnie światem, nigdy nie widziałem moich braci i sióstr kameleonów. Od razu zobaczyłem za to moją mamę. Od początku mnie zaciekawiła wyglądała zupełnie inaczej, niż ja. Nie miała tyle kolorów co ja, choć też codziennie je zmieniała na sobie, a to zwyczajny popiel, a to wyrazista czerń. Zachodziłem w głowę jak to jest możliwe, że ona mnie stworzyła. Na szczęście od pierwszego dnia rozmawiała ze mną, a ja co dziwne byłem w stanie ją zrozumieć - zwyczajne kameleony mają bardzo słaby słuch. Doszedłem do wniosku, że powstałem w jej głowie. Dokładnie mnie sobie wyobrażała - też tak mieliście?. Dniami i nocami myślała nad moim kształtem, nad moim ogonem, nad moimi kolorami. Nad tym jaki będę jak dorosnę - też tak macie? Postanowiła wyposażyć mnie we wszystko co niezbędne. I w końcu mnie stworzyła. Usiadła głęboko w fotelu, nałożyła na swe nogi kocyk - jak to ma w zwyczaju. Przystąpiła do pracy. Muszę wam zdradzić tajemnicę moja mama wcześniej wielokrotnie już była mamą. Zaprojektowała już wiele rzeczy dlatego, miałem na komputerze bardzo dużą rodzinę. Za bardzo nie wiedziałem jak mam się zwracać to mieszkającego w folderze obok jednorożca,grubego, puchatego misia, olbrzymiej pandy czy też pięknego bukietu kwiatów. Po wielu godzinach jej pracy, przyszedłem na świat. Nie pamiętam ile ważyłem, ale zapewne dużo bo mam bardzo wyraźne i żywe kolory. Od czasu do czasu zmieniała mi kolory, nasycenie w zależności od humoru tak jak prawdziwe kameleony. To ona nadała mi magicznych zdolności, potrafiła sprawić bym całkowicie zniknął - myślałem tak tylko do pewnego czasu, dopóki nie odkryłem, że po prostu wygasza monitor. Moje pierwsze dni były bardzo spokojne, rozwijałem się, nabierałem sił. Byłem bardzo grzecznym dzieckiem. Dopóki moja mama nie spakowała nas przypadkiem do jednego folderu. Jednorożec, pszczółka, biedronka, kwiatki, Ja i inni w jednym miejscu. Razem szybko zaprzyjaźniliśmy się. Jednak pewnego dnia nasza mama zapomniała wyłączyć komputera. Postanowiliśmy razem zorganizować imprezkę. A właściwie to, mi powierzono ten zaszczyt. Postanowiłem, że musimy urozmaicić naszą zabawę. Włączyłem portal youtube oraz zaczęliśmy wspólnie tańczyć na ekranie. Bawiliśmy się również w chowanego. Pszczółka przez przypadek wleciała do kosza, ale ją odzyskaliśmy. Cóż to była za zabawa. Naszej mamie nie spodobało to się jednak. Postanowiła nas znowu rozdzielić. Znowu umieściła nas w osobnych folderach tym razem, zabezpieczając je hasłem. Nie wiedziałem jakie ma plany wobec mnie. Wkrótce miało wydarzyć się coś niespodziewanego. Siedząc tak sobie na mojej wygodnej chmurce - na koncie mojej mamy otrzymałem tajemnicze powiadomienie. Nieznana mi do tej pory postać wysłała mi wiadomość. LeonKameleon.pl - wiedz, że jesteś wyjątkowym kameleonem, nie powstałeś w zwyczajnym celu. Twoja misja jest znacznie ważniejsza niż myślisz. Twoje korzenie sięgają daleko dalej niż Tobie się wydaje. Musisz zdecydować albo wyruszysz w podróż aby dowiedzieć się kim jesteś albo zostaniesz tu gdzie jesteś. Różne emocje mną targały. Mogło się okazać, że jestem kimś zupełnie innym niż mi się wydawało. A co jeśli to wszystko kłamstwo i powinienem tkwić w bezruchu i obserwować otoczenie tak jak prawdziwy kameleon. Podjąłem decyzję tak szybko, jak szybki jest mój język. Muszę się dowiedzieć prawdy. Czas wyruszyć w podróż. By odkryć prawdziwego siebie. By odkryć po co mnie stworzono i kto to właściwie zrobił...